PlayStation 6: Potężniejsza, droższa i bez napędu? Wszystko, co wiemy o nowej konsoli Sony

W sieci krąży coraz więcej plotek na temat PlayStation 6, następcy jednej z najpopularniejszych konsol na świecie. Zgodnie z przewidywaniami, nowa generacja sprzętu od Sony ma być znacznie droższa, ale w zamian zaoferuje rewolucyjny skok wydajności. Spekulacje mówią o 5- do 10-krotnie wyższej mocy w śledzeniu promieni (ray tracing) oraz wydajności w rasteryzacji na poziomie karty graficznej Radeon RX 9070 XT.

Kluczowe pytanie: Co z napędem Blu-Ray?

Jednym z najgorętszych tematów jest przyszłość fizycznych nośników. Aby utrzymać cenę konsoli w ryzach, Sony rzekomo rozważa całkowitą rezygnację z wbudowanego napędu optycznego. Byłoby to powtórzenie strategii znanej z PS5 Pro, gdzie napęd oferowany jest jako zewnętrzne, opcjonalne akcesorium. Plan zakłada dwa warianty zakupu: wersję „Digital Only” oraz zestaw z dołączanym napędem. Dzięki danym zebranym podczas cyklu życia PlayStation 5, firma ma pewność, że taki model biznesowy ma sens, zwłaszcza że dystrybucja cyfrowa generuje znacznie wyższe marże. Taki ruch upraszcza również procesy produkcyjne i logistyczne, co w „niepewnych czasach” daje firmie większą elastyczność, m.in. w kontekście unikania ceł importowych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

Rynek wciąż kocha płyty

Mimo wszystko, wizja całkowicie cyfrowej przyszłości może nie nadejść tak szybko. Były menedżer PlayStation, Shawn Layden, oraz znany insider Tom Henderson z portalu Inside Gaming, sugerują, że Sony najprawdopodobniej pozostanie przy koncepcji modułowej. Oznacza to, że na rynku pojawi się zarówno wersja cyfrowa, jak i model z napędem, a posiadacze tej pierwszej będą mogli w dowolnym momencie dokupić napęd. Argumentem za takim rozwiązaniem są twarde dane – około 80% sprzedanych konsol PS5 to wersje z napędem. Jednym z powodów jest fakt, że infrastruktura internetowa w wielu krajach, w tym również w Polsce, wciąż pozostawia wiele do życzenia, uniemożliwiając komfortowe pobieranie gier ważących setki gigabajtów.

Sony stawia na tradycję, a nie chmurę

Do tych doniesień pasuje niedawna wypowiedź szefa Sony, Hirokiego Totokiego. W jednym z wywiadów jednoznacznie odrzucił on spekulacje, jakoby gry w chmurze (cloud gaming) miały wkrótce zastąpić tradycyjne konsole. Choć przyznał, że znaczenie tej technologii będzie rosło, podkreślił, że pełnowartościowe doświadczenie gamingowe najwyższej jakości jest możliwe do osiągnięcia tylko na potężnym, lokalnym sprzęcie. Możemy być więc pewni, że PlayStation 6 ponownie będzie potężną maszyną do grania.

Pod maską PS6: Moc AMD nowej generacji

Według nieoficjalnych źródeł, Sony już w 2022 roku rozpoczęło proces wyboru dostawców kluczowych komponentów. Niemal pewne jest, że sercem konsoli ponownie będzie układ od AMD, co podtrzymuje wieloletnią współpracę obu firm. Projekt rzekomo nosi wewnętrzną nazwę „Project Amethyst”, co jest nawiązaniem do firmowych kolorów obu gigantów (czerwony i niebieski). Wewnątrz PS6 ma znaleźć się specjalnie zaprojektowany układ APU o nazwie kodowej „Magnus”, łączący procesor w architekturze Zen 6 oraz nowoczesną kartę graficzną opartą na architekturze RDNA 5. Procesor ma składać się z 11 rdzeni (3 rdzenie Zen 6 i 8 rdzeni Zen 6c) oraz posiadać 12 MB pamięci podręcznej L3. Całość ma być produkowana w zaawansowanym 3-nanometrowym procesie technologicznym firmy TSMC.

Sztuczna inteligencja (AI) wkracza do gry

Nowością w architekturze procesora może być zintegrowana jednostka NPU (Neural Processing Unit), oparta prawdopodobnie na nowej generacji technologii XDNA od AMD. Dedykowany układ do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją mógłby być wykorzystany do tworzenia bardziej „ludzkich” i nieprzewidywalnych zachowań przeciwników lub sojuszników w grach, co znacząco podniosłoby poziom immersji.

Nowy handheld na horyzoncie?

Ciekawą plotką jest również możliwość wprowadzenia na rynek nowej konsoli przenośnej, która miałaby zadebiutować razem z PS6. Urządzenie, inspirowane sukcesem Nintendo Switch, miałoby posiadać funkcję dokowania. Po podłączeniu do telewizora mogłoby pełnić rolę „PS6 Light”, oferując nieco niższe parametry, podobnie jak Xbox Series S w ekosystemie Microsoftu. Szacowana cena handhelda to od 299 do 399 dolarów.

Kiedy premiera i ile to będzie kosztować?

Oczywiście prace nad PS6 trwają w Sony od dawna. Zgodnie z przewidywaniami analityków, premiera konsoli odbędzie się najwcześniej zimą 2027 roku. Z kolei Shuhei Yoshida, do niedawna jedna z kluczowych postaci w Sony, sugeruje raczej rok 2028, argumentując to chęcią uniknięcia problemów z dostępnością, które trapiły PS5 na początku jej cyklu życia.

Cena konsoli jest na razie wielką niewiadomą. Biorąc pod uwagę, że PS5 Pro w momencie premiery kosztowało blisko 800 euro, cena PS6 prawdopodobnie będzie wyższa niż jej poprzedniczki. Spekuluje się, że może ona wynieść około 599 euro, co stanowiłoby wzrost o 50 euro w stosunku do podwyższonej ceny PS5. Warto dodać, że PS6 nie będzie pierwszą konsolą dziesiątej generacji – tę erę zapoczątkowało już Nintendo Switch 2, które zadebiutowało w czerwcu 2025 roku.